W gruncie rzeczy, kto rządzi jest kwestia techniczną, regulowaną prawem, zwyczajami, grą sił oficjalnych i nieoficjalnych. Najistotniejsze jest w obrębie jakiego modelu odbywa się ta gra. System monarchiczny zakłada nadrzędności osoby – króla. Bez tej osoby cały układ traci sens, rozpada się. Pozbawienie króla władzy niewiele zmienia - nie musi rządzić, musi tylko i aż być, ale zrobienie z niego obywatela Kapeta już tak. Zdelegalizowane zostało Królestwo Francji, zabrakło osoby niezbędnej, konstytutywnej. Określenie zmiana ustroju kłamie, w tym momencie coś przestało istnieć.
Obchodzimy właśnie 222 rocznicę końca świata.