Czy my złocone karty Iliady, czy nam nam postawią, z litości chociaż na grobie krzyż?
Przedwczoraj pani premier/premiera określiła Powstanie Warszawskie jako jeden z fundamentów obecnej WOLNOŚCI, homerycko rozwiewając wątpliwość poety. Uśmiechnięci biało-czerwoni, młodzi, martwi, bohaterscy, gotowi zostać szablonami dla muzeum.
Nie zżymam się na celebrowanie rocznicy wybuchu, nie widzę też zasadności podnoszenia argumentu w rodzaju "strzelania do wroga brylantami". Nie. Nawet nie dziwi mnie coraz powszechniejsze przekonanie, że Powstanie zakończyło się zwycięstwem. Naiwnie chciałbym by nie wysyłać pocztówek z napisem "Serdeczne pozdrowienia z (muzeum, z okazji ...) Powstania", by nie marzyć krwi. Ale myślę, że prędzej doczekam się ogłoszenia 1 sierpnia kolejnym świętem narodowym. Pokolenie tragiczne stanie się pokoleniem trupów.
(Cytaty wygrzebane z pamięci sprzed lat prawie trzydziestu, możliwa pomyłka. Będę wdzięczny za poprawienie.)
(...) czy my karty Iliady
OdpowiedzUsuńrzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,
czy nam postawią, z litości chociaż,
nad grobem krzyż.
Dzięki za poprawkę. Chociaż i tak nieźle zapamiętałem.
Usuń